sobota, 8 listopada 2014

Miłość na maxa.


Olek bawi się w pokoju. Nagle przerywa zabawę, najwidoczniej przypominając sobie o czymś, i zaczyna biec do mnie z rozpostartymi ramionami. Obejmuje mnie z całych sił rączkami i nóżkami, tak, że przylega całym ciałkiem i woła:

- Mamo! Ja Cię kocham na "maksia"! Ciałe zicie będę Cię kochał na "maksia"!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz