I znowu o relacjach damsko-męskich w wydaniu przedszkolnym.
Adaś:
- Mamo, a wiesz, kolejny chłopak zakochał się w Basi z naszej klasy.
Adaś zamyśla się.
- Adasiu, a czy Ty również jesteś w niej zakochany? - pytam delikatnie.
Adaś znowu się zamyśla.
- Wiesz, bo ta Zosia, to nawet ładna jest. Może dlatego wszyscy się w niej zakochują.
- A Tobie jest smutno z tego powodu, że inni chłopcy też interesują się... Zaraz. Wcześniej powiedziałeś, że ma na imię Basia.
- No sam nie wiem. Basia, Zosia... Nie pamiętam.
- Hmm... No to chyba słabo się nią interesujesz, skoro nie wiesz jak ma na imię.
- A czy to takie ważne?
- No, wypadało by wiedzieć.
- Co za różnica?...
Adaś wzrusza ramionami.
Po chwili dodaje z przekąsem:
- Zakochiwanie to zajęcie dla dziewczyn. Chłopaków, to interesuje co innego. Na przykład: walka, wojsko, rakiety, no i technologie.
- Technologie powiadasz...
(Hmm... A jednak jest coś na rzeczy... :-) )
***
Pewnego, jesiennego popołudnia poszłam odebrać Adama ze szkoły. Towarzyszył mi Olek.
Wychodzimy wszyscy razem z budynku szkoły. Przed nami idzie grupka dziewczyn. Tak na oko jakaś 5-6 klasa.
Olek na nie spojrzał i tajemniczo się nad czymś zastanowił. Poprawił swój kolorowy kombinezon oraz czapkę z pomponem.
I choć wyglądem przypominał małego, słodkiego krasnala, jego dziarska mina wskazywała co innego.
Szturchnął starszego brata w bok i powiedział:
- Popatrz, Adaś.
Następnie wysunął się kilka kroków do przodu i krzyknął do idących przed nami dziewczyn:
- Cześć!!!
Dziewczęta odwróciły się. A widząc małego skrzata, uśmiechnęły się do niego serdecznie.
Olek, obdarowany uśmiechami dziewczyn, spojrzał wymownie na brata i rzekł:
- Widziałeś? Kolejna się we mnie zakochała.