środa, 25 maja 2016

Dziecięcy ogródek


W tym roku moi chłopcy postanowili mieć ogródek na balkonie.

Męczyli i męczyli, aż w końcu kpiłam ziemię i upragnione nasiona słonecznika. Resztą zajęli się sami.

Przez kilka dni dzielnie stali na straży doniczki osłoniętej przed gołębiami, podlewali swój ogród i ... uśmiechali się.

Dzisiaj nasiona wykiełkowały.

Nigdy nie słyszałam z ich ust takiego “Łałłłłł !!!!” jak w chwili, gdy ściągałam folię przykrywającą donicę.
To był najpiękniejszy zachwyt, jaki można usłyszeć z ust dziecka.

Rodzice! Polecam całym sercem taką formę spędzania czasu z dziećmi :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz