poniedziałek, 9 listopada 2020

Kilka scenek z Julką

 sierpień-październik 2020 r.


Lipiec i sierpień przyniósł nam długo wyczekiwany skok w rozwoju ruchowym Julki. Dziewczyna jest z natury bardzo ostrożna... Tak sobie myślę, że pół osiedla moglibyśmy obdzielić jej nieśmiałością... Ale jest poprawa!

Najtrudniejszą przeszkodą są zawsze schody. Pokonanie ich, zwłaszcza zejście w dół, to dla Julki na razie duże wyzwanie. Radzi sobie dzielnie. I z pewnością nie brakuje jej humoru ;-)

 

"Podejście do zejścia ze schodów nr 127"

Przymiarka stopy. Pomiar wysokości stopnia. Dociśnięcie pięści na poręczy... Poszła!

... 

Po chwili:

 - W imię Ojcia (pierwszy stopień)

- I Sina ... (drugi)

- I Ducha ...

- Śentego...



Innym razem:

- Jedna noga ...

- Duga noga ...

- Tsiecia noga ...


Oto Moja Stonoga :-)



Julka uczy się kolorów. Twierdzi, że zna je świetnie ;-)

Kolory dzielą się na: ziejony, yellow, bjąziowy, blue, ciewony, chioletowy... Przy czym zawsze padają one losowo.

Jest też kolor specjalny. To kolor "PIEKNY", czyli różowy - no przecież wiadomo ;-)

W tym przypadku jednak, piękny to zawsze piękny - znaczy się różowy.



A że nauka nie idzie w las, to bywa u nas i tak:

Julka z braćmi w pokoju. Po chwili mówi do któregoś:

- Psiesiuń się pacianie!

- Sama siobie włącię bajkę na Jutiubie!

- No nie wiem, któlą wyblać... Mozie Maszkę, ... mozie Peppę...

Po chwili:

- Julka, chcesz siku? - pyta starszy brat.

- Not yet!



Julka idzie się kąpać. Zatrzaskuje za sobą drzwi i woła:

- Telaś moja łazienka!

A po chwili słodko:

- Poplosię duuuzio piany! Ech... jak psijemnie... 

:-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz