niedziela, 6 kwietnia 2014

Wyzwania dla dorosłych


Pewnego dnia, Olek strasznie rozrabiał.
Upomnienia nie dały żadnego efektu. Nie dość, że psocił, to jeszcze bez przerwy jęczał, krzyczał, piszczał...
Nie dałam rady....
Zaczęłam na niego krzyczeć.
- Olek, ja już dłużej tego nie wytrzymam!
Wtedy podszedł do mnie mój sześcioletni syn Adaś. Wziął mnie za rękę i spokojnie zaczął mówić:
- Jesteś dorosła... Musisz sobie radzić z takimi rzeczami...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz