wtorek, 3 grudnia 2013

Kto posprząta pokój?



Czy wiecie, jak brzmi najczęściej wypowiadane przeze mnie pytanie?
To proste.
"Kto znowu porozwalał te zabawki?"
Oczywiście, jest to pytanie retoryczne.
Winowajca się na ogól nie znajduje.

Dzisiaj:

Wchodzę do pokoju dzieci.
- Kto znowu porozwalał te zabawki? - pytam.
W pokoju jest Olek.
Patrzy na mnie zdziwiony.
Powtarzam pytanie.
Na co Olek:
- Na mnie nie patrz. Ja się znam tylko na cudach.
Teraz ja patrzę na niego zdziwiona.
- To może mi powiesz, jakim cudem, wszystkie zabawki są porozwalane po pokoju?
- Mamo, Adaś się na tym zna lepiej. On ma większe doświadczenie w rozwalaniu.- informuje mnie Olek.
Wołam Adasia.
Powtarzam pytanie.
Teraz Adaś patrzy na mnie zdziwiony.
- Ale, o co Ci chodzi, Mamo? - pyta.
- Wiesz, bo wydawało mi się, że wczoraj Wasz pokój był bardzo ładnie posprzątany.
- Ojjjj, Mamoooo. Bo to było wczoraj...
- No i ... ?
- Bo to wszystko wina taty.
- Taty?
- Tak. Bo widocznie zapomniał posprzątać zabawki przed wyjściem do pracy.
- Aha... To może zrobicie mu niespodziankę i pięknie posprzątacie, żeby znowu mógł się pobawić?
Adaś rzucił okiem na pokój. Chwilę pomyślał. Niemal gołym okiem było widać, jak zapala się mu lampka w głowie. Klasną w dłonie i powiedział:
- Oświeciło mnie! Nie ma sprawy, Mamo! Już wiem, jak to szybko posprzątać.
- Tak? To świetnie!
Adaś zwrócił się teraz do młodszego brata:
- Chodź Olek. Będziemy budować katapultę.

Tak więc chłopcy budują katapultę, którą próbują wrzucać klocki do pojemnika. Klocki lądują oczywiście wszędzie, poza pojemnikiem. W pokoju jest nadal bałagan, ale czy to jest ważne? Nie :)
Ważne jest to, że od godziny jest cicho. Dzieci naprawdę fajnie się bawią, a ja piję sobie herbatę z imbirem i piszę bloga. W ciszy :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz